2019-02-01, Warszawa
Paragrafy w akcji
W Polskim Związku Badmintona trwa zamieszanie i rodzaj dwuwładzy.
Na pierwszy rzut oka wszystkie nici skupia w swoich rękach władza — z Markiem Krajewskim na czele — wybrana na zjeździe 1 grudnia ubiegłego roku (zob. Zjazd delegatów przeciwko zarządowi PZBad). Wprawdzie nieuznawana przez zarząd kierowany przez prezesa Marka Zawadkę, ale to ona przejęła kontrolę kilka dni po wspomnianym zjeździe nad biurem organizacji.

Nowa ekipa podjęła szereg decyzji, m.in. kadrowych, o których informowała na bieżąco na stronie internetowej PZBad. Opublikowała także Stan zadłużenia PZBad na dzień 31.12.2018 roku opatrzony komentarzem oskarżającym Zawadkę i jego zarząd o liczne przewiny.

W drugiej połowie stycznia doszło do niekorzystnego zwrotu w sytuacji umocowania prawnego zarządu Krajewskiego. Otóż Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego po posiedzeniu odbytym 16 stycznia postanowił oddalić wniosek PZBad (czyli w tym przypadku nowej ekipy) o zmianę danych (czyli władz wpisanych do KRS). W trzystronicowym uzasadnieniu sąd rejestrowy, powołując się m.in. na statut PZBad, uznał, że zjazd 1 grudnia 2018 r. odbył się z naruszeniem postanowień statutu. Uchwałą nr 175/2018/XII z 4.11.2018 r. zarząd PZBad uchylił bowiem uchwałę nr 174/2018/XII z dnia 23.09.2018 r. w sprawie zwołania Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów na 1 grudnia 2018 r., zaś obrady zjazdu zostały otwarte przez Lecha Szargieja, prezesa Podlaskiego Związku Badmintona. Uchybienie (...) wymaganiom statutu stanowi o braku możliwości uznania walnego zjazdu delegatów za ważny. (...) Podjęte w dniu 1 grudnia 2018 roku uchwały w przedmiocie zmian w składzie organów, stanowiące podstawę żądania wniosku, nie wywołują skutków prawnych i nie mogą stanowić skutecznej podstawy wpisu w Krajowym Rejestrze Sądowym.

Na stronie PZBad opublikowano w tym okresie stanowisko ministerstwa sportu i turystyki w sprawie zjazdu. Minister (w odpowiedzi na pismo Zawadki skierowane do premiera) uznał (pismo z jego upoważnienia podpisał dyr. departamentu Jerzy Bazylewicz), że nie ma wystarczających podstaw do kwestionowania zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów PZBad w dniu 1 grudnia 2018 r., jak i podjętych podczas tych obrad uchwał. Jednak dla niektórych niepokojąco mógł zabrzmieć fragment pisma ministerstwa, w którym zawarto zastrzeżenie, że jak dotychczas Sąd rejestrowy nie rozpoznał wniosku PZBad złożonego w sprawie ujawnienia w KRS zmian w składzie władz Związku jakie nastąpiły (...) 1 grudnia 2018 r. Powyższe rozstrzygnięcie Sądu nie pozostanie bez znaczenia zarówno dla oceny legalności uchwał Krajowego Zjazdu Badmintona z dnia 1 grudnia 2018 r., jak i w konsekwencji dla samej skuteczności decyzji w sprawie wyboru nowych władz Związku".

Na marginesie można wspomnieć, że na czele ministerstwa może za jakiś czas nastąpić zmiana z nietypowego powodu. Numer jeden resortu, Witold Bańka, został wybrany na kandydata Europy na szefa światowej agencji antydopingowej (WADA). Wybory odbędą się jednak dopiero w listopadzie br.

Ze względu na to, że wnioskodawcy o wpis w KRS dowiedzieli się właśnie o odrzuceniu wniosku przez sąd i zamieścili na stronie PZBad specjalny komunikat. Krytykował on ekipę Zawadki słowami: Działania te są celowe i mają za zadanie wprowadzenie ponownie zamieszania, niejasności i chaosu, jak również wydłużenie czynności związanych z wpisem do KRS. Starał się także uspokoić atmosferę: Pojawiły się niepokojące plotki w związku z odmową wpisu do KRS, wskutek zabiegów byłego zarządu i odwołanego prezesa. Pragniemy wyjaśnić, że KRS faktycznie odmówił wpisu zmian, aczkolwiek podkreślenia wymaga fakt, że zadaniem organu jest aktualizacja zmian stanu faktycznego, a nie legalizacja wyborów. Aktualny stan postępowania nie wpływa na legalność działania obecnego zarządu. Wszelkiego rodzaju czynności wszystkich komórek PZBad (sportowa, administracyjna, marketingowa itp.) są wiążące i wywołują zamierzone skutki prawne. Stanowisko MSiT — jako organu nadzorczego wobec polskich związków sportowych, jest jednoznaczne. Liczymy na to, że po przekazaniu szczegółowych informacji o przebiegu zdarzeń oraz po przekazaniu stanowiska Ministerstwa KRS zaktualizuje informacje o zmianach we władzach Polskiego Związku Badmintona, które zostały skutecznie przeprowadzone.

Wczoraj i dziś w Internecie pojawiły się kolejne publikacje, a także komentarze/wpisy blogerów. Prezentujący stanowisko bliskie Zawadce portal Badminton TV Polska opublikował wczoraj odpowiedź sądu rejestrowego i swój komentarz (autorka: Agata Grzelińska). Dzisiaj na stronie związku pojawił się Bilans otwarcia — sytuacja w Polskim Związku Badmintona na dzień 1 stycznia 2019 roku. Z bilansu wynika nie tylko katastrofalna sytuacja finansowa. Można się też np. dowiedzieć, że strona WWW jest zawirusowana. Ze względu na to, że bilans dotyczy stanu w dniu 1 stycznia 2019 roku, można mieć nadzieję, że wirusa już usunięto.

Także dzisiaj kolejny tekst opublikowano w WP SportoweFakty. Łukasz Witczyk referuje, iż portal badmintontv.pl przekazał, że zgromadzeni na zjeździe członkowie PZBad zostali wprowadzeni przez organizatorów w błąd a decyzja sądu jeszcze bardziej komplikuje sytuację w PZBad. Dodajmy, że związek w zarządzie Polskiego Komitetu Olimpijskiego reprezentuje właśnie (Tomasz) Poręba (europoseł Prawa i Sprawiedliwości — przyp. red.), co podważa jego wybór na to stanowisko. WP SportoweFakty podają także m.in., że za odrzucenie wniosku zarząd Krajewskiego obwinia poprzednika.

Zob. też:
Zawadka: "Przejęcie związku za złotówkę".
Prasowe echa wyborów związkowych.
Krajewski, Zawadka i Szargiej raz jeszcze.

Fot. © Janusz Rudziński, BadmintonZone.pl (archiwum)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj