2018-12-29
Zawadka: "Przejęcie związku za złotówkę"
Wydaje się, że objęcie przez europosła Prawa i Sprawiedliwości Tomasza Porębę stanowiska wiceprezesa Polskiego Związku Badmintona przykuło uwagę dużych polskich mediów do sytuacji w organizacji w obliczu odbytego zjazdu zmieniającego władze przed upływem kadencji.


O PZBad pisały ostatnio m.in. "Rzeczpospolita", "Gazeta Wyborcza", "Przegląd Sportowy", naTemat.pl i — ponownie — WP Sportowe Fakty.

Te ostatnie opublikowały właśnie tekst Łukasza Witczyka zatytułowany Były prezes krytykuje zmiany w Polskim Związku Badmintona. "Nikt im nie podskoczy w partii rządzącej".

Grudniowe zmiany w zarządzie Polskiego Związku Badmintona wywołały w środowisku sporo kontrowersji — pisze Witczak. Dotychczasowe władze z Markiem Zawadką na czele uważały, że przeprowadzenie nadzwyczajnego zjazdu wyborczego było działaniem bezprawnym. Nowym szefem związku został Marek Krajewski, a jego współpracownikiem eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, Tomasz Poręba, który objął funkcję wiceprezesa.

Znany z ciętego języka Marek Zawadka (na fot. z 2017 r. rozpoczyna w Lubinie dekorację drużynowych mistrzów Europy — Duńczyków) krytykuje w rozmowie Z WP Sportowymi Faktami uwikłanie związku w politykę. — Gratuluję moim oponentom, którzy przejęli władzę. Wzięli sobie ojca stróża, który decyduje o listach wyborczych. Nikt im nie podskoczy w partii rządzącej — mówi wybrany w 2016 roku na prezesa PZBad Zawadka. I dodaje: — Ministerstwo nam nie dawało pieniędzy, a nowej władzy już da. Takie przejęcie związku za złotówkę.

Witczyk cytuje Zawadkę, powtarzającego znane już wcześniej argumenty dot. sytuacji związku, a także przypomina o wywiadzie Krajewskiego udzielonym "Rzeczpospolitej" (Zarządu z Zawadką na czele nikt nie chciał. Długi nie pozwalały na organizowanie podstawowych rzeczy niezbędnych do uprawiania badmintona).

Tekst WP Sportowych Faktów kończy następująca opinia Zawadki: Sztuczne i niezrozumiałe zamykanie kurka przez ministerstwo spowodowało zamknięcie ośrodka centralnego i to spowodowało dużo złego. Ministerstwo napisało, że mamy słabych zawodników. Zobaczymy, co napisze w styczniu, gdy przyjdą pieniądze.

Zob. też:
Prasowe echa wyborów związkowych.
Krajewski, Zawadka i Szargiej raz jeszcze.

Fot. © Janusz Rudziński, BadmintonZone.pl (archiwum)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj