2018-11-06,
Swindon
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
BIAŁO-CZERWONI POLEGLI NA WSZYSTKICH FRONTACH
6.11.2008. Porażką polskiej ekipy zakończył się mecz towarzyski Polska — Anglia, który odbył się w czwartek w Swindon. Paradoksalnie, poza Anną Narel (fot.), wszyscy biało-czerwoni badmintoniści przegrywali gładko w dwóch setach. Sytuacji nie uratował nawet Wacha, który stanowić miał najsilniejszy filar drużyny.
Najpierw na korcie pojawiły się miksty. Już pierwsze wymiany lotek pokazały, że Wojciech Szkudlarczyk i Małgorzata Kurdelska nie podołają wytrawnym rywalom. Anthony Clark i Donna Kellogg grali niezwykle agresywnie, jeśli dołożyć do tego doświadczenie szlifowane na setkach turniejów i pozycję trzeciej pary świata, nie ma się co dziwić, że Polacy w każdym secie zdołali zdobyć zaledwie po 6 punktów. Być może losy meczu potoczyłyby się inaczej, gdyby Kurdelskiej towarzyszył Michał Łogosz, który w ostatniej chwili wycofał się z powodów rodzinnych z turnieju. Nasza ekipa, niezrażona porażką w pierwszym meczu, liczyła zapewne na wygraną Przemysława Wachy, który miał być pewniakiem tego spotkania. Niestety, plasujący się na 12. pozycji w rankingu światowym badmintonista, został w 25 minut zdetronizowany przez Rajiva Ousepha. Wedle oceny Anglików, było to najbardziej satysfakcjonujące zwycięstwo tego spotkania. Ouseph entuzjazmował się: Po raz pierwszy udało mi się go pokonać. To bardzo motywujące. Młody mistrz Anglii, zajmujący obecnie 50. miejsce w rankingu BWF, zamierza pokazać się na turniejach Scottish Open oraz Irish Open i dzięki dobremu występowi awansować w okolice miejsca 25. To jego cel na najbliższe dni. Potrzebuję awansować na tyle wysoko, aby grać w turniejach Super Serii bez kwalifikacji; byłoby również dobrze zagrać od razu w turnieju głównym All England — marzy 22-latek z Middlesex.
Z trzykrotną mistrzynią Anglii Elizabeth Cann przyszło zmierzyć się Annie Narel. Polka, podobnie jak w kwietniu tego roku na Mistrzostwach Europy Drużyn Mieszanych w Danii, uległa Wyspiarce, tym razem broniła się jednak trochę dłużej — rozegrano trzy, a nie dwa, sety, które trwały 39 minut. Ostatnim meczem turnieju był debel mężczyzn, w którym spotkali się Nathan Robertson i Anthony Clark oraz Adam Cwalina i Wojciech Szkudlarczyk. Choć Anglicy zajmują dopiero 158 miejsce w rankingu BWF, jest to pozycja znacznie zaniżona — srebrni medaliści Europy z 2004 roku wrócili na kort po długiej przerwie i szybko pną się w górę. Nasi młodzi debliści polegli w dwóch setach, tym samym mecz towarzyski Polska — Anglia zakończył się wynikiem 0:5.
Spotkanie podsumował trener angielskiej kadry Ian Wright: Jestem zadowolony zwłaszcza z występu Rajiva — grał bardzo dobrze. Ostatnio nieźle mu szło w meczu przeciwko Peterowi Gade, a teraz pokonał Wachę. Mam nadzieję, że dzięki temu zyska pewność siebie, która przyda mu się pod koniec miesiąca w Szkocji. Coach pochwalił również młodziutką Gabby White: To było dla niej dobre doświadczenie. Jestem bardzo usatysfakcjonowany, nie tyle wynikiem, co sposobem, w jaki zawodnicy zaprezentowali swoje umiejętności. Anglia — Polska 5:0 Rajiv Ouseph — Przemysław Wacha 21:16 21:13 Elizabeth Cann — Anna Narel 15:21 21:10 21:12 Anthony Clark / Nathan Robertson — Adam Cwalina / Wojciech Szkudlarczyk 21:14 21:16 Jenny Wallwork / Gabby White — Małgorzata Kurdelska / Agnieszka Wojtkowska 21:19 21:13 Anthony Clark / Donna Kellogg — Wojciech Szkudlarczyk / Małgorzata Kurdelska 21:6 21:6. Fot. © BadmintonPhoto.com (archiwum) pola |
|
© BadmintonZone.pl | zaloguj |