2018-08-31
Włosy stanęły dęba! (List do redakcji)
Publikujemy kolejny list skierowany do redakcji BadmintonZone.pl.
Jest on reakcją Czytelnika na Dosyć (List do redakcji). Tytuł pochodzi od redakcji, ale jest zaczerpnięty z nadesłanego tekstu. Wprowadziliśmy minimalne poprawki o charakterze adiustacyjnym.

Szanowny Panie Redaktorze,
także jestem dosyć wiernym czytelnikiem Badmintonzone i po przeczytaniu opublikowanego listu anonimowego nadawcy włosy stanęły dęba! Nie raz pierwszy spotykam się z sytuacją, gdy jest wielkie emocjonalne wystąpienie po krytycznych głosach dotyczących aktualnych władz Polskiego Związku Badmintona.

Uważam, że prawo do oceniania, (w tym krytycznego) jest czymś zwyczajnym w normalnie funkcjonującym środowisku. Ale jeśli mamy do czynienia z personalnym atakiem na osoby, które udostępniają łamy na potrzeby takiej konstruktywnej krytyki, to chyba coś jest nie tak.

Szczytem hipokryzji jest apelowanie aby nie krytykować Władz (w tym Prezesa) w trakcie kadencji! Rozumiem, że autor chciałby, aby taka krytyka następowała 20 lat po zakończeniu jego panowania?:) Nie dajmy się zwariować.

Przyznaję, chcę stanąć w obronie redakcji portalu i zaprotestować przeciw takim niskiego lotu listom. Wszyscy wiemy, że gdy odezwały się liczne głosy krytyczne pod adresem działań aktualnego Zarządu to dziwnym zrządzeniem losu zniknął pewien inny portal, gdzie istniało otwarte forum do wymiany poglądów na temat tego, co dzieje się w polskim badmintonie. Dlaczego?? Wtajemniczeni mówią, że o to trzeba pytać Prezesa Marka Z. Przypadek? Nie sądzę.

Po drugie, a może po pierwsze, to aktualna sytuacja w polskim badmintonie, która ogólnie mówiąc do najciekawszych nie należy.

Mamy Prezesa, który jest zainteresowany organizacją imprez i to mu nieźle wychodzi. Ale uwaga, mamy Polski Związek Badmintona a nie Organizacji Imprez Badmintonowych! Przede wszystkim mamy sport, czyli zawodników, trenerów i kluby! Dlaczego działania obecnego Zarządu sprawiły, że kalendarz w tym roku ruszył w marcu? Dlaczego Zarząd odciął klubom możliwość organizacji imprez, które są jednym z filarów egzystencji? Kto z członków Zarządu wystąpił z takim wnioskiem? Czy była ona konsultowana z Radą Trenerów?? Dlaczego po niemal 2 latach funkcjonowania nowych władz nie ma sponsora Związku?? Dlaczego poszczególne reprezentacje nie mają sponsorów sprzętowych? Prezes obiecał trenera zagranicznego, ale bez sponsora trenera nie będzie.

I mamy zamknięte koło niemocy Zarządu, który w mojej ocenie wykonuje ruchy pozorowane, zamydlając oczy środowisku twierdzeniem, że wszystkiemu winne jest ministerstwo.

A plotka głosi, że od dobrych kilku miesięcy w ministerstwie Zarząd jest persona non grata (niemile widziany)! Coś musi być poważnego na rzeczy, skoro jedyny sponsor polskiego badmintona powiedział stop finansowaniu Związku. Może dlatego, że Prezes obrażał ministerstwo i krytycznie wyrażał się o ważnych osobach, może dlatego, że Wiceprezes do spraw sportowych powiedział zawodnikom, że Ministerstwo zabrania zawodnikom startów w ligach zagranicznych i zawodach międzynarodowych za własne pieniądze? Tylko w jaki sposób mają podnosić swój poziom sportowy nasi kadrowicze? Tu podejrzewam Szanowna Pani Wiceprezes już nie błyśnie konstruktywnymi pomysłami.

Dlaczego na zawodach sportowych nie ma członków Zarządu, którzy wybrani przez środowisko unikają kontaktu z wyborcami??? (Podobno) Pani Wiceprezes była tylko raz w Ośrodku w Warszawie (podczas przywołanego spotkania w lipcu br.) i (uwaga!) ani razu w Ośrodku w Białymstoku, i oczywiście nie była obecna na ważnych zawodach w tym Mistrzostwach Polski!!!!

To tak, jakby Prezes PZPN nie oglądał meczów reprezentacji:))))

Jest wiele pytań i brak odpowiedzi.
Ale za to mamy przydzielone skwapliwie imprezy międzynarodowe na 2019 r. w Polsce w tym Polish Open. Oto prawdziwie ważne sprawy dla Zarządu proszę Państwa.

Tymczasem jutro
(list otrzymaliśmy 31.08.2018 — przyp. red.) mamy Zjazd, a właściwie dwa zjazdy: sprawozdawczy i nadzwyczajny, poświęcony sytuacji finansowej Związku. Wystarczy spojrzeć na projekt statutu, żeby zorientować się  o co chodzi Zarządowi: w projekcie statutu znajduje się zapis, że Zarząd może pobierać wynagrodzenie!!! Związek jest zadłużony na ponad milion złotych, nie ma pieniędzy na szkolenie zawodników, a my Delegaci mamy zatwierdzić możliwość zarabiania pieniędzy z naszych składek i innych środków, które trafią do Związku przez Członków Zarządu, którzy doprowadzili Związek do ruiny!!!

Ciekawe, co usłyszymy.

Czekam z niecierpliwością, tak jak całe zniecierpliwione środowisko.

Myślę, że autor listu pt. "Dosyć" miał na myśli inny Zjazd.

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o imprezy i pieniądze. Nasze pieniądze. Badmintonowe.

                                                            Ad vocem

Fot. © Janusz Rudziński BadmintonZone.pl

© BadmintonZone.pl | zaloguj