2018-05-17, Dżakarta
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
ROZBUDZIĆ ŻĄDZE

17.05.2008. Aby po raz jedenasty zdobyć Puchar Uber, Chinki potrzebowały pomocy zaledwie 4 zawodniczek: Xie Xingfang (fot.), Zhang Jiewen, Yang Wei oraz Lu Lan.
Xie Xingfang, pierwsza rakieta świata, od pierwszych lotek nie dawała swojej przeciwniczce, Marii Kristin Yulianti, żadnych szans na wygraną. Zresztą ta ostatnia bardzo nerwowo rozpoczęła spotkanie, czego nie udało się jej odrobić już do końca pierwszego seta. Indonezyjka zaczęła odnajdywać swój rytm w drugim secie, jednak zabrakło jej umiejętności, aby poskromić "drobniutką" Xie. Yulianti analizowała post factum mecz: - Xie jest zbyt wysoka i ma bardzo szybkie smecze. Ciężko jest grać przeciwko niej. Myślę, że na całym świecie znajdują się zaledwie 2-3 zawodniczki, które mogą ją pokonać.

Zadowolona Xie komentowała zaś swój mecz na wieczornej konferencji prasowej: — To było relatywnie łatwe spotkanie ponieważ moja przeciwniczka  nie była w stanie grać na moim poziomie. Po czterech dniach turnieju przystosowałam się również do warunków panujących na stadionie i dlatego mogłam skupić się tylko na meczu.

Więcej kłopotów z wygraną miał chiński debel. Yang Wei i Zhang Jiewen, postrzegane obecnie jako najsilniejszy kobiecy debel naszej planety, męczyły się z indonezyjską parą Lilyana Natsir/ Vita Marissa (9. BWF) aż trzy sety i dalekie były od zajęcia dominującej pozycji w tym spotkaniu.
 
Wszystkie cztery zawodniczki zdawały się być lekko zbite z tropu tym, co działo się z lotką na skutek nazbyt mocnej wentylacji hali. Wygrywała zazwyczaj ta para, która akurat nie grała pod wiatr — w pierwszym secie Chinki, w drugim — Indonezyjki, w pierwszej połowie prowadziła znów para z Indonezji, po czym — po zmianie połówek — duet z Chin. Na konferencji prasowej Indonezyjki narzekały na problemy z koncentracją, które miały rzekomo przeszkodzić im w prowadzeniu skutecznej ofensywy.

Po drugiej porażce los indonezyjskiej drużyny spoczął w rękach Adriyanti Firdasari. Gdyby udało się jej wygrać, Indonezja miałaby szansę na rozegranie dalszych meczów, a w (dalekiej) perspektywie znajdowałaby się również nadzieja na pierwszy od 12 lat Puchar Uber. Jednak druga badmintonistka rankingu BWF, Lu Lan, bez sentymentu obeszła się ze swoją znacznie niżej sklasyfikowaną przeciwniczką — Adriyanti Firdasari. Po półgodzinnej  przeprawie Lu Lan zatriumfowała.

Trener Li Yongbo z zadowoleniem podsumowywał turniej: <i>- Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego powodu, że zdobyliśmy szósty raz z rzędu Puchar Uber. Muszę przyznać, że to zwycięstwo było trudniejsze niż ubiegłoroczne. W mojej ocenie dzieje się tak dlatego, że poziom kobiecego badmintona wrósł na całym świecie, zwłaszcza w Indonezji. Nie zgadzam się również ze stwierdzeniem, że obniżył się nieznacznie poziom prezentowany przez chińskie badmintonistki — choć w tej sytuacji moje zawodniczki potrzebują ogrania na zawodach i motywacji, aby poprawić swoją grę. Uczestnictwo w turniejach pozwala zawodnikom poprawić swoje umiejętności. Za naszym sukcesem stoi wspaniały duch walki całego zespołu, świetne wsparcie personelu pomocniczego i wytrwałość każdego z zawodników z osobna.

Całkiem zadowolone były ze swojego występu Indonezyjki. Menedżer zespołu, Susi Susanti, przekonywała: — Dziewczyny dały z siebie wszystko podczas tegorocznego Pucharu Uber i zasługują na gratulację, mimo porażki w finale. Liczyłyśmy na zdobycie trzech punktów: w pierwszym deblu oraz drugim i trzecim singlu. Nawet mimo tego, że Maria Kristin Yulianti cierpiała z powodu niegroźnej kontuzji nogi, miałam nadzieję na to, że będzie w stanie nawiązać walkę z Xie. Myślę, że Yulianti może poprawić swoją grę i nie jest zadowolona ze swojego dzisiejszego występu. Uważam, że nasze singlistki zabłysnęły na tym turnieju, a to dopiero początek. Obecnie mamy świetnych szkoleniowców zarówno od gier pojedynczych, jak i podwójnych, pełne zaplecze. To bardzo obiecujące. Obiecujący jest również awans do finału Pucharu Uber. Nasze zawodniczki zaprezentowały, do czego są zdolne. Zresztą postępy naszego męskiego i damskiego składu idą ze sobą w parze. Jedni wspierają drugich. Rozwój badmintona w Indonezji musi się jednak odbywać we współpracy z krajowym związkiem i rządem. Sądzę, że nasze zawodniczki zostaną nagrodzone za dojście do finału, przykładowo przez rząd. Należy udowodnić, że jest przyszłość dla kobiecego badmintona w naszym kraju. Nasze zawodniczki ciężko pracowały nad swoja mentalnością. One muszą uwierzyć, że mogą wygrywać i rozbudzić w sobie żądzę zwycięstwa.

Wyniki finału Pucharu Uber (17.05.2008)
Chiny — Indonezja 3:0
Xie Xingfang — Maria Kristin Yulianti 21:8 21:15
Yang Wei / Zhang Jiewen — Lilyana Natsir / Vita Marissa 21:15 19:21 21:16
Lu Lan — Adriyanti Firdasari 21:12 21:10.

Puchar Thomasa, Puchar Uber — finały (badminton). Thomas Cup & Uber Cup. 11-18 maja 2008, Dżakarta (Indonezja).

Fot. © BadmintonPhoto.com (live)

pola

© BadmintonZone.pl | zaloguj