2018-05-14, Kuala Lumpur
Dymisja wiceprezesa BWF
Światowa Federacja Badmintona (Badminton World Federation — BWF) przyjęła rezygnację wiceprezesa Gustavo Salazara Delgado (na fot. z prawej, z lewej prezes BWF Poul-Erik Høyer).
Mówi się, że wynikła ona z powodów osobistych i nie miała powiązań ze sprawami federacji.

W rezultacie Światowa Federacja Badmintona ma czasowy wakat na stanowisku wiceprezesa. Wedle klauzuli 18.15 statutu BWF osoba pełniąca to stanowisko powinna zostać wyznaczona przez Radę spośród jej członków, a następca będzie wybrany na resztę okresu kadencji na najbliższym dorocznym walnym zjeździe, z uwzględnieniem wcześniejszego terminu ogłoszenia kandydatur wymaganego zgodnie z klauzulą 15.1.

Dlatego też wybory wiceprezesa mogą odbyć się najwcześniej dopiero na przyszłorocznym walnym zjeździe Światowej Federacji Badmintona.

Rok temu nasz serwis pisał o zarzutach, które zostały postawione Salazarowi. Wedle oskarżeń był on zamieszany w afery łapówkarskie i pranie brudnych pieniędzy w sektorze budowlanym. Salazar zaoferował gubernatorowi regionu Cusco Jorge'a Acurio łapówkę w wysokości ponoć 1,2 mln dol. Kontrakt miał dotyczyć budowy nowej drogi przez firmę Odebrecht. Firma została oskarżona o stosowanie korupcji oraz łapówkarstwa w 12 krajach, w tym powiązanych z igrzyskami i paraolimpiadą w Rio. Mówi się, że wiceprezes BWF miał rzekomo pomagać Acurio w transferowaniu pieniędzy poprzez działającą w raju podatkowym firmę Wircel SA (zob. Upadek wiceprezesa BWF).

Tym razem to już koniec kariery Salazara. Peruwiańczyk dołączył do Federacji w 2007 roku. Został wybrany na stanowisko wiceprezesa 20 maja 2007 roku. Warto też podkreślić, że zanim Salazar podjął się kariery biznesmena był 19-krotnym badmintonowym mistrzem Peru w grach pojedynczych i podwójnych.

BWF oświadcza, że skandal korupcyjny 53-latka nie miał żadnych powiązań z jego stanowiskiem wiceprezesa BWF.

Fot. © BWF (archiwum)

mż, BWF

© BadmintonZone.pl | zaloguj