2018-05-13, Dżakarta
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
NIEMCY ONIEMIELI

13.05.2008. Niemiecka drużyna była od włos od przełamania azjatyckiej dominacji w ćwierćfinale Pucharu Thomasa.
Reprezentanci Starego Kontynentu spotkali się we wtorek z drużyną z Japonii. Pierwszy punkt zdobył dla swojej drużyny Shoji Sato, pokonując niemieckiego asa Marka Zwieblera. Następnie Niemcy powetowali sobie marny start w grze podwójnej i drugim singlu. Debliści Ingo Kindervater / Kristof Hopp męczyli się prawie godzinę, aby pokonać teoretycznie znacznie silniejszą parę Shintaro Ikeda / Shuichi Sakamoto, plasującą się na 11. miejscu w rankingu BWF. Niemcy znacznie częściej podejmowali inicjatywę, byli szybsi i bardziej agresywni, zwłaszcza w grze na siatce. Natomiast Japończycy zdobywali punkty tylko wówczas, gdy ich przeciwnikom zdarzyło się popełnić błąd. Wiele zainteresowania budzi w Indonezji gra 21-letniego Dietera Domke (fot.), który zdaje się być nową, wschodzącą gwiazdą europejskiego badmintona. Domke, biorący po raz pierwszy udział w Pucharze Thomasa, rozprawił się z zajmującym 28. miejsce w światowym rankingu Sho Sasakim w dwóch setach! W tej sytuacji Niemcy potrzebowali zaledwie jednego punktu, aby zapewnić sobie miejsce w ćwierćfinale. Zadania tego nie udało się dokonać w deblu, w którym Roman Spitko i Michael Fuchs ulegli duetowi Keita Masuda / Tadashi Ohtsuka. Zdobycie decydującego o awansie punktu przerosło możliwości Marcela Reutera, który musiałaby pokonać mistrza Azji z 2006 roku, zarazem syna Eriko Ueno, jednej z najlepszych japońskich badmintonistek lat 70. — Kenichiego Tago. Ostatecznie Niemcy przegrali wtorkowe spotkanie z Japonią 3:2 i stracili szansę na udział w ćwierćfinale.

Mniej szczęścia od swoich kolegów miały walczące o Puchar Uber Japonki, które były bez szans w starciu z Malezyjkami. Tym samym te ostatnie zrehabilitowały się po wczorajszym, rozczarowującym dla publiczności spotkaniu z Danią. Sztuka ta udała się głównie dzięki bezbłędnemu zestawieniu deblistek. Spotkanie tych dwóch drużyn miało dodatkowy smak — Malezyjki chciały się z pewnością zrewanżować za przegraną w azjatyckich eliminacjach do finału Puchru Uber w lutym br. Na pierwszy ogień wyszła drobniutka Wong Mew Choo, zajmująca obecnie 10. pozycję w rankingu BWF. Po niespełna trzech kwadransach pokonała ona Eriko Hirose. Po zwycięstwie opowiadała: — Spłaciłam dziś kredyt zaufania wobec mojej drużyny. Nie czułam się najlepiej w drugim secie, ale błyskawicznie zmotywowałam się po tym, kiedy odwróciłam się i zobaczyłam, że cała moja drużyna uśmiecha się do mnie. Malezyjka skomentowała również nieprzychylny stosunek publiczności: — Myślę, że to nas zniszczyło wczoraj w spotkaniu z Danią. Było to widać zwłaszcza w meczach Julii Wong oraz Hui Lin, która jest młodą zawodniczką i po raz pierwszy pojechała na Puchar Uber. Julia Wong zatarła jednak niekorzystne wrażenia z poprzedniego dnia w meczu przeciwko dziewiętnastej rakiecie świata, Yu Hirayamie, wygrywając w trzech setach prawie godzinny pojedynek dający malezyjskiej drużynie awans do ćwierćfinału. Wcześniej do wygranej dołożyły się weteranka badmintona Wong Pei Tty oraz Lim Pek Siah, pokonując pierwszy debel Japonek — Satoko Suetsuna / Miyuki Maeda.

Trener Japonek, Park Joo Bong, dał wyraz swojemu rozczarowaniu: — Nie miałem wysokich oczekiwań, ponieważ nasza najlepsza deblistka, Kumiko Ogura, jest kontuzjowana i nie mogła przybyć do Dżakarty razem z nami. Liczyłem jednak chociaż na awans do ćwierćfinału. Dodał również: — Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że słabość naszej drużyny tkwiła w singlu, deblistki nie zagrały źle, a były koniec końców pod ogromną presją. Humor Parka poprawiał jednak awans męskiej drużyny do ćwierćfinału Pucharu Thomasa: — Myślę, że zarówno moi zawodnicy, jak i Niemcy, dali dziś dobry pokaz badmintona. Będziemy starali się wygrać w jutrzejszym meczu przeciwko Malezji, trzeba jednak pamiętać, że zarówno ich singliści, jak i debliści są wyżej klasyfikowani w rankingu BWF. Znamy zawodników z Malezji, wielokrotnie się z nimi spotykaliśmy, zwłaszcza z deblistami. W kilku ostatnich starciach moi podopieczni zaprezentowali dużego ducha walki. Mam nadzieję, że podobnie będzie w jutrzejszym spotkaniu. Będziemy bazować głównie na deblach.

We wtorek awans do ćwierćfinału Pucharu Thomasa wywalczyła sobie Anglia, która — obok Danii — będzie w tej części turnieju drugą i ostatnią drużyną ze Starego Kontynentu. Wyspiarze startowali w nie najmocniejszym składzie — odpoczywał kontuzjowany Andrew Smith, a resztę zespołu — poza Rajivem Ousephem — stanowili mało doświadczeni badmintoniści, którzy przyjechali do Dżakarty po zdobywanie doświadczenia na tej rangi zawodach. Jednak angielski team o awans do ćwierćfinału walczył z niezbyt mocną Nigerią i uwinął się z tym zadaniem w półtorej godziny, wygrywając spotkanie 3:0. Mimo porażki swojego zespołu, trener Nigeryjczyków, Saujuma Falauchi, zapewniał: — Główna różnica między nami i Azjatami polega na braku możliwości występowania Nie możemy sobie pozwolić na jeżdżenie na różne międzynarodowe turnieje, tak jak oni. Myślę jednak, że dzięki naszej obecności na Pucharze Thomasa inne kraje zobaczyły, jakie mamy możliwości i teraz wiedzą, do czego jesteśmy zdolni. Falauchi, niegdyś czołowy reprezentant Nigerii w badmintonie, ma nadzieję na zwiększenie popularności tego sportu w swoim kraju: — Kształcimy trenerów. Wierzę, że możemy poprawić nasz poziom i dobić pomału do światowej czołówki.

Ponadto we wtorkowych meczach Pucharu Thomasa obyło się bez sensacji. Tajlandia nadzwyczaj łatwo pokonała Nową Zelandię. Nie mieli również kłopotów ze swoimi przeciwnikami Koreańczycy, którzy wreszcie mogli zacząć wygrywać. Azjaci bez sentymentów potraktowali Kanadyjczyków, wygrywając dzięki punktom zdobytym w trzech krótkich meczach. W Pucharze Uber odpadły egzotyczne drużyny z Nowej Zelandii i RPA. Ten pierwszy zespół uległ bezlitosnym Holenderkom, natomiast Afrykanki zostały pokonane przez reprezentantki Niemiec. Bez szans była także w starciu z badmintonistkami z Hongkongu drużyna ze Stanów Zjednoczonych.

Wyniki meczów (13.05.2008)
Puchar Thomasa
Tajlandia — Nowa Zelandia 3:0
Japonia — Niemcy 3:2
Korea — Kanada 3:0
Anglia — Nigeria 3:0
Puchar Uber
Holandia — Nowa Zelandia 3:0
Malezja — Japonia 3:0
Niemcy — RPA 3:0
Hongkong — Stany Zjednoczone 3:0.

Puchar Thomasa, Puchar Uber — finały (badminton). Thomas Cup & Uber Cup. 11-18 maja 2008, Dżakarta (Indonezja).

Fot. © BadmintonPhoto.com (archiwum)

pola

© BadmintonZone.pl | zaloguj