2018-04-14, Warszawa
Miłosz Bochat dołącza do ABRM
Kilka dni temu zawarty został kontrakt zawodniczy pomiędzy klubem ABRM Warszawa oraz zawodnikiem reprezentacji Polski Miłoszem Bochatem (na fot. z Robertem Mateusiakiem, ABRM).
Tym samym, nie później niż we wrześniu, Miłosz dołączy do swojego partnera deblowego z kadry – Adama Cwaliny.

Miłosz Bochat to 23-letni wychowanek MLKS Solec Kujawski, który od zeszłego roku tworzy reprezentacyjną parę deblową ze wspomnianym Cwaliną. Para ta ma na swoim koncie już szereg sukcesów, jak np. wygraną w Li-Ning Czech Open, srebro w Yonex Italian International (2017) czy komplet grupowych zwycięstw w mistrzostwach Europy drużyn męskich (2018). Obecnie para Bochat/Cwalina znajduje się na 51. miejscu rankingu światowego BWF.

- Gra w barwach ABRM Warszawa sprzyja mojemu rozwojowi sportowemu. Podpisanie kontraktu w stolicy daje możliwość spełnienia swoich celów i ambicji zarówno w krótkiej jak i długiej perspektywie. Oczywiście nie dołączam do klubu tylko po to, żeby brać, ale i aby dawać coś od siebie. Będę z całych sił wspierał młodszych graczy klubu w ich rozwoju i codziennej pracy. Chcę, abyśmy wspólnie zdobyli tytuł drużynowych mistrzów Polski, a także abyśmy wraz z Adamem walczyli o wejście do światowej dwudziestki – mówi Miłosz Bochat. I dodaje: - Indywidualną imprezą numer jeden w tym roku są kwietniowe mistrzostwa Europy. Osiąganie sukcesów w Polsce i za granicą mają pomóc piąć się w górę rankingu światowego oraz zdobyć kwalifikację do igrzysk olimpijskich w Tokio. Nie da się opisać słowami, jak bardzo mi zależy, by tam pojechać i dobrze się zaprezentować. To świetnie że gram z zawodnikiem, który już zna atmosferę igrzysk – na pewno będzie mi i nam jako parze tam łatwiej. Dołączenie do ABRM Warszawa to dla mnie kolejny krok w rozwoju i mam nadzieję, że będę grał tu jak najdłużej.

ABRM Warszawa to jeden z najsilniejszych klubów w Polsce. W zakończonych w tym roku rozgrywkach ekstraklasy (Drużynowe Mistrzostwa Polski) zajął trzecie miejsce.

W sumie nic dziwnego, że zawodnik (zmieniający chyba po raz pierwszy w życiu barwy klubowe) przeżywał przy podpisaniu kontraktu sporo emocji. Łatwo było to poznać, gdyż podpisał umowę i… zostawił ją w biurze.

Fot. mat. prasowe


mat. prasowe, jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj