2016-06-15
Nóż w serce duńskiego deblisty
Kolejny konflikt w duńskiej kadrze? Ekipa z Danii na igrzyska już w komplecie. Długo zwlekano z wyborem męskiego debla. Do Rio lecą Mathias Boe/ Carsten Mogensen. – To nóż w moje serce – mówi wprost Mads Conrad-Petersen, który pomimo rewelacyjnych wyników w ostatnich miesiącach igrzyska obejrzy w TV.

Do lutego bieżącego roku wszystko wydawało się proste. Spekulowano od dawna, że na Igrzyskach w Rio wystąpi para Mathias Boe/ Carsten Mogensen – srebrni medaliści ostatnich Igrzysk w Londynie w 2012. To od lat najlepszy duński debel, ciągle wysoko w rankingu. Ale w lutym Carsten Mogensen nagle zasłabł i upadł w hotelowym pokoju podczas drużynowych Mistrzostw Europy w Kazaniu (Rosja). Konieczna była bardzo skomplikowana operacja tętniaka mózgu. Nie wiadomo było, czy Mogensen w ogóle wróci do zdrowia, a co dopiero do badmintona. Operacja się udała, ale zawodnik dopiero po kilku tygodniach wrócił do Danii. Przez kilka miesięcy nawet nie trzymał rakietki w ręku.

Tymczasem…. Swoje wielkie 5 minut zaliczała inna duńska para, depcząca po piętach parze Boe/Mogensen w światowym rankingu – Mads Conrad-Petersen/ Mads Kolding (w tej chwili są oni w rankingu przed utytułowanymi kolegami-odpowiednio 8. i 9. miejsce). W ciągu ostatnich kilku miesięcy para ta osiągnęła imponujące wyniki – m.in. mistrzostwo Europy, złoto w pucharze Thomasa, półfinały w Malezji i Indonezji. Jednak decyzja duńskiego związku, po kilku dniach „rozważań” jest taka,że to Boe i Mogensen będą reprezentować Danię w Igrzyskach.

Złości i frustracji nie kryje publicznie Mads Conrad-Petersen:
- To jest to marzenie, którego nie będzie nam dane doświadczyć i w związku z tym jesteśmy bardzo rozczarowani – powiedział Conrad-Petersen w wywiadzie do duńskiego Badminton Bladet. – Nie zgadzamy się z decyzją związku i dlatego to tak boli. To jest jak nóż w serce!  — dodaje.

Nie przemawia do niego fakt, że Carsten Mogensen wrócił do gry (odpadł z Boe w drugiej rundzie podczas niedawnego Indonesia Open — Kolding i Petersen zaszli dalej).
Jeśli ten turniej miał cokolwiek pokazać to decyzja powinna być w zupełnie inną stronę. A tak to wygląda w ten sposób, że Carstenowi wystarczyło wyjść na kort i trafić lotką w środek rakietki — uważa Petersen. – Po co czekano te 10 dni dłużej, żeby ogłosić tę decyzję? Nie wiem. Wiem, że teraz jesteśmy z Madsem po prostu lepszą parą.

Jakby tego było mało, mówi się, że Carsten Mogensen miałby być chorążym duńskiej reprezentacji (jeśli w Rio nie zagra tenisistka Caroline Woźniacki, która dla odmiany walczy o start ze światową organizacją ITF).

Na zdjęciach
Fot. 1. Mathias Boe (z lewej) i Carsten Mogensen po zwycięstwie w 1. rundzie Indonesia Open 2016 nad deblem chińskim.
Fot. 2. Mads Pieler Kolding (z lewej) i Mads Conrad-Petersen po gładkim zwycięstwie w ćwierćfinale Indonesia Open nad japońskim deblem, który wcześniej wyeliminował w tym samym turnieju Boego i Mogensena.

Fot. © BadmintonPhoto.com

Magdalena Kojder

© BadmintonZone.pl | zaloguj