2016-05-20, Warszawa
Z archiwów BadmintonZone - zdarzyło się 10 lat temu
PRZEGLĄD SPORTOWY KWESTIONUJE SENS DECYZJI PZBAD O ABSENCJI ŁOGOSZA NA WIELKICH TURNIEJACH W INDONEZJI I SINGAPURZE

20.05.2006. Jak podawaliśmy 17 maja w notce pt. POLACY W AZJI W OKROJONYM SKŁADZIE, witryna internetowa PZBad informowała, że na najbliższe, wysoko punktowane turnieje azjatyckie (Indonesia Open, 6*, 31 maja — 4 czerwca oraz Singapore Open, 5*, 5-11 czerwca) pojedzie tylko 3 naszych badmintonistów: Nadia Kostiuczyk, Robert Mateusiak oraz Przemysław Wacha.

Zaskakiwało niewysłanie na tak ważne zawody Michała Łogosza oraz Kamili Augustyn. PZBad podawał jednak, iż uwzględniając bogaty kalendarz startów oraz w trosce o stan zdrowia kontuzjowanych zawodników Kamili Augustyn i Michała Łogosza nie wezmą oni udziału w wymienionych turniejach.

Sprawa ma ciąg dalszy. W piątkowym "Przeglądzie Sportowym" (19 maja) ukazały się nowe materiały na ten temat opatrzone komentarzami. Możemy przeczytać m.in., że Mateusiak i Łogosz zdobyli cztery brązowe medale mistrzostw Europy. W zdobyciu pierwszego krążka mistrzostw świata mogą przeszkodzić im działacze Polskiego Związku Badmintona. W tekście pt. Wydrapię oczy Paweł Fleszar cytuje Michała Łogosza twierdzącego, że niewysłanie go na dwa turnieje do Azji to rewanż prezesa PZBad Michała Mirowskiego za niepodpisanie "lojalki". Wedle Łogosza chodziło o to, że stwierdzenia deblistów po Mistrzostwach Europy, że przygotowywali się do nich sami, zainteresowały Ministerstwo Sportu, które poprosiło Mirowskiego o wyjaśnienia. Wówczas zawodnicy dostali w PZBad do podpisania papiery, w których zawarte były m.in. takie sformułowania dotyczące opieki trenerskiej, z którymi Łogosz i Mateusiak nie mogli się zgodzić. Następnego dnia po odmowie podpisania Łogosz dowiedział się, że nie jedzie na azjatyckie turnieje. Zawodnik odrzuca tłumaczenia prezesa, że wyjazd jest niewskazany ze względów zdrowotnych, gdyż jest w pełni sił i przeszedł wszystkie badania lekarskie. Także inne uzasadnienia podważa, wskazując, że absencja w Azji grozi utratą 8. pozycji w rankingu i — tym samym — uniemożliwi rozstawienie pary na wrześniowych mistrzostwach świata i zmniejszy szanse na medal, pierwszy w dziejach polskiego badmintona. Jeśli stracimy tę szansę, to chyba komuś oczy wydrapię. Tą przykrą sprawą zajmie się Ministerstwo Sportu, do którego zwrócili się zdesperowani zawodnicy.
 
W komentarzu pt. Nowe bariery Paweł Fleszar porównuje sprawę z ogłoszeniem kontrowersyjnego składu przez Pawła Janasa. Dziennikarz zwraca uwagę, że Łogosz dla polskiego badmintona zrobił więcej niż Tomasz Frankowski, Jerzy Dudek i Tomasz Kłos razem wzięci dla rodzimego futbolu. Zdaniem Fleszara, obu deblistów należy traktować [...] po partnersku, a nie przedmiotowo. Komentator liczy na rozsądek Mirowskiego i ma nadzieję, że wycofa się z ostatnich, irracjonalnych decyzji.

W komentarzu pt. Trudne związki inny publicysta "Przeglądu Sportowego" zdaje się pocieszać nas, ironizując, że działacze PZBad, muszą się jeszcze sporo "uczyć" od swoich kolegów np. z Polskiego Związku Tenisa Stołowego. I podaje przykład bardzo dziwnych i wywołujących wściekłość zawodników działań decydenta w łonie PZTS.
 
Pełne teksty z "Przeglądu Sportowego", które przedstawiliśmy tu dość lakonicznie, można przeczytać w wydaniu "PS" z ostatniego piątku.

Fot. © Janusz Rudziński (archiwum)

jr

© BadmintonZone.pl | zaloguj