2022-08-24, Tokio
I po Momocie
Środa w Tokio została zdominowana lubianymi przez kibiców grami podwójnymi. Wydarzeniem dnia było jednak wyeliminowanie nadziei medalowej gospodarzy — Kento Momoty.

Rachunek wygranych meczów wskazywał na Japończyka, który wcześniej w każdym z ośmiu spotkań pokonywał H.S. (Haseenę Sunilkumara) Prannoya (fot. 1). Tym razem reprezentant Indii wykazał się lepszym przygotowaniem i odpornością na zagrania Momoty, rozgrywając dwa wyrównane sety 21:17, 21:16. W ćwierćfinale Prannoy będzie próbował pokonać drużynowego kolegę, Lakshyę Sena. Z kolei Japończycy w grze mają już tylko jednego singlistę, Kenta Nishimotę, który zagrał dziś trudny trzysetowy maraton przeciwko Felixowi Burestedtowi ze Szwecji (14:21, 21:7, 21:13).

Rozczarowaniem dla fanów badmintona w Indonezji była porażka triumfatorów ostatniego All England, duetu Muhammad Shohibul Fikri/ Bagas Maulana, którzy zostali wyeliminowani przez Szkotów Alexandra Dunna, Adama Halla (fot. 2) w trzech setach 17:21, 21:19, 21:15. Na pocieszenie dla Indonezyjczyków pozostaje fakt, że w męskiej grze podwójnej nadal grają aż trzy deble z Indonezji. Z kolei Europejczycy cieszą się występem Jeppego Baya i Lassego Molhede, którzy w trzech setach pokonali dziś rozstawionych Malezyjczyków, srebrnych medalistów igrzysk w Rio 2016, debel Goh V Shem, Tan Wee Kiong (13) 21:18, 23:21.

Jednym z najbardziej zaskakujących faktów w znakomitej karierze Marcusa Fernaldiego Gideona i Kevina Sanjay'i Sukamuljo (Indonezja, 1, fot. 3) jest brak medalu mistrzostw świata i olimpiady. Najbardziej utytułowana para męska w ciągu ostatnich pięciu lat była blisko, ale nigdy nie zdołała zdobyć upragnionego medalu. Po przejściu przez dzisiejszą rundę i wygranej z Czechami — Jaromirem Janackiem i Tomášem Švejdą 21:14 21:13, Gideon przyznał, że tym razem chcą przełamać złą passę: - Bardzo chcemy mieć medal mistrzostw świata, bo nigdy żadnego nie zdobyliśmy. Ale nie chcemy nakładać na siebie żadnej presji, więc skupiamy się tylko na dobrej grze.

Równie dobrze, co faworyci, radzili sobie rozstawieni z nr. 3 weterani debla Mohammad Ahsan i Hendra Setiawan, eliminując w dwóch setach francuską parę Lucas Corvee, Ronan Labar. Szansę na "rewanż europejski" będą mieli nadal Mark Lamsfuss, Marvin Seidel (Niemcy, 12), którzy trafiają na indonezyjskich "Daddies" w czwartkowym ćwierćfinale. W grze pozostają też Fajar Alfian i Muhammad Rian Ardianto, którzy nie mieli większego problemu z wyeliminowaniem reprezentantów gospodarzy Hiroki Okamury i Masayuki Onodery.

Dużym zaskoczeniem okazało się być zwycięstwo reprezentantów Indii pary M.R. Arjun i Dhruv Kapila (fot. 4) nad uznawanymi za najbardziej stabilną parą deblową na świecie — Kimem Astrupem i Andersem Skaarupem Rasmussenem. Hindusi trzymając swoje emocje na wodzy zdołali wykorzystać fakt, że Duńczycy popełnili kilka błędów w ocenie, nie potrafiąc odczytać serwów przeciwników. Arjun i Kapila wygrali spotkanie 21:17 21:16. Było to pierwsze zwycięstwo Hindusów nad parą z pierwszej dziesiątki światowego rankingu.

W singlu mężczyzn Kunlavut Vitidsarn (fot. 5) z Tajlandii dał pokaz swoich umiejętności oraz kontroli lotki awansując do kolejnej rundy. Zmierzył się ze swoim zagorzałym przeciwnikiem z czasów juniorskich — Japończykiem Kodai Naraoką, którego to Vitidsarn miał okazję pokonać już w finale mistrzostw świata juniorów 2018. Mecz był zacięty, żaden w zawodników nie chciał uznać wyższości drugiego, a jedna z najdłuższych akcji trwała 59 uderzeń. Ostatecznie w 70-minutowym meczu zwyciężył Tajlandczyk 21:18 21:11.

O włos od awansu była Mia Blichfeldt (Dania, 15), której plany pokrzyżowała dużo niżej notowana zawodniczka z Wietnamu. Vu Thi Trang (fot. 6), prywatnie żona badmintonisty Nguyena Tien Minha, zajmuje obecnie 79 miejsce w światowym rankingu i jest starsza od Dunki o pięć lat. Mimo tych różnic, w trzysetowym meczu to właśnie Vu była lepsza, wygrywając z Blichfeldt 21:18, 16:21, 21:18.

W tym meczu wystąpił też rzadki element techniczny: w jednej z pierwszych wymian lankijski sędzia prowadzący Chathuranga Wishwanath (fot. 7) wywołał błąd odbioru Dunki, spowodowany "nieutrzymaniem stacjonarnej pozycji". 

Skończyło się to kilkuminutową przerwą, ponieważ obwiniona domagała się szczegółowych wyjaśnień, jaki błąd popełniła. Wymagana była nawet interwencja sędziego głównego Girisha Natu, po której Mia otrzymała informację, że chodziło o tylną nogę. Zawodniczka nie powinna wykonywać ruchu przed rozpoczęciem serwu, a w tym przypadku sędzia zauważył, że Blichfeldt podniosła (tylną) nogę zbyt wcześnie.

W ostatniej chwili z turnieju wycofała się rozstawiona z nr. 2 para Yuki Fukushima, Sayaka Hirota (Japonia), motywując to kontuzją Fukushimy.

Polacy nie grają w tych mistrzostwach.

Zob. też:
Mocne i waleczne
Inauguracyjnie w Tokio
Po losowaniu MŚ

27. indywidualne mistrzostwa świata w badmintonie. TotalEnergies BWF World Championships 2022. 22-28 sierpnia 2022. Tokio (Japonia). Zawody kategorii BWF Events. Wyniki w serwisie tournamentsoftware.com lub bwfworldchampionships.bwfbadminton.com.

Fot. Raphael Sachetat, Erika Sawauchi © BadmintonPhoto.com (live)

mż, ap

© BadmintonZone.pl | zaloguj